Pogoda już mało letnia, a
ja cały czas mam kilka zaległych letnich postów. Więc jeszcze tak na
szybko wspominając jak to było spacerować pod bezchmurnym, błękitnym
niebem.
Wiele razy zastanawiałam się czy mieszkam we właściwym mieście. Miałam taki moment w życiu, że mogłam zamieszkać gdziekolwiek w Polsce i wybrałam Gdańsk. Chwile zwątpienia były i pewnie jeszcze będą bo mam takie dwa, no trzy, miasta które ciągle kuszą. Ale potem przychodzi lato, zaczynają się wypady do Sopotu, do Gdyni, jest mnóstwo imprez na świeży powietrzu i wątpliwości gdzieś uciekają, a ja chłonę to co widzę, Bo pięknie jest. Dziś marina w Sopocie z jednego z sobotnich, letnich spacerów. Takiego klimatu nie ma nigdzie indziej w Polsce.
Wiele razy zastanawiałam się czy mieszkam we właściwym mieście. Miałam taki moment w życiu, że mogłam zamieszkać gdziekolwiek w Polsce i wybrałam Gdańsk. Chwile zwątpienia były i pewnie jeszcze będą bo mam takie dwa, no trzy, miasta które ciągle kuszą. Ale potem przychodzi lato, zaczynają się wypady do Sopotu, do Gdyni, jest mnóstwo imprez na świeży powietrzu i wątpliwości gdzieś uciekają, a ja chłonę to co widzę, Bo pięknie jest. Dziś marina w Sopocie z jednego z sobotnich, letnich spacerów. Takiego klimatu nie ma nigdzie indziej w Polsce.
Patrząc na ten katamaran rozmażyłam się, widząc już oczami wyobraźni jak leżę sobie na tej siatce podczas rejsu, słońce świeci, wiatr wieje, woda chalpie...
Kasia