![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuYiEKgZRyPiobHXUlYTB05QT-FQf2LJLQFo4dEf0Y2NGLXwXO8bZLSLc_zKibPJTubXwDgG8j16cyN1yQAvsZwh0U0Mp4W1okEy8LW-rX0nM0uBOcVva_c3lLrOPrM3Y89diK_daRApw/s1600/kaboompics.com_Woman%2527s+hand+using+a+pen+noting+on+notepad.jpg)
Internet zalała właśnie fala wydarzeń z postanowieniami na Nowy Rok; "w 2016 pojadę w końcu na wakacje", "w 2016 przebiegnę 1000 km", "w Nowym Roku przeczytam 52 książki", "w 2016 nie znajdę męża" lub wręcz odwrotnie "w 2016 znajdę męża" i wiele, wiele innych. No cóż, nie biorę udziału w żadnym z nich. I poza tym, że nie biorę udziału w żadnym tego typu wydarzeniu, nie robię również żadnych postanowień noworocznych; w sieci, poza siecią, wcale. Dlaczego?