
Internet zalała właśnie fala wydarzeń z postanowieniami na Nowy Rok; "w 2016 pojadę w końcu na wakacje", "w 2016 przebiegnę 1000 km", "w Nowym Roku przeczytam 52 książki", "w 2016 nie znajdę męża" lub wręcz odwrotnie "w 2016 znajdę męża" i wiele, wiele innych. No cóż, nie biorę udziału w żadnym z nich. I poza tym, że nie biorę udziału w żadnym tego typu wydarzeniu, nie robię również żadnych postanowień noworocznych; w sieci, poza siecią, wcale. Dlaczego?