Chanel 08 Pirate to wspomnienie grudniowego pobytu na Fuercie i moja pamiątka z tychże wakacji, o której wspominałam już -> tutaj
Moja miłość do Chanel kwitnie i strasznie się cieszę, że zdecydowałam się na ten zakup. To na dobrą sprawę była moja premiera z lakierami tejże marki. Obecnie jak wiecie zdążyłam już powiększyć kolekcję, ale do 08 z pewnością zostanie sentyment, wszak była pierwsza i pokazała mi jaką można mieć przyjemność z używania niby tak banalnego produktu jak lakier do paznokci.
Przy półce z lakierami stałam bardzo długo nie mogąc się zdecydować jaki ja właściwie kolor bym chciała bo przecież przydałby się praktycznie każdy. No i poszłam w klasykę. Stwierdziłam, że czerwień to jest to co zawsze się sprawdzi i nada pazura jakkolwiek bym danego dnia nie wyglądała.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCpWmlJIj-P9V2oAxMXykw1f72FVykuxgHx1RmMnbzCVt9XzFHM60XXLowwpU97S8JjllfZQMcyIYTEW_m7mLsFqgkX4dMAortzxTSXs20qwCmfay2X9fyb3wWZSULbgf0uwxOsOJ3nc6n/s1600/chanel_pirate_08.jpg)
O samej jakości produktu trudno pisać aby nie powtórzyć się z tym co już napisałam chociażby o 481 Fantastic -> tutaj. Po prostu nie mam zastrzeżeń; bezproblemowo się aplikuje, nie spływa, równo pokrywa płytkę i wytrzymuje na paznokciach około 5 dni bez żadnych odprysków.
A poza tym to piękna, klasyczna, kobieca czerwień. Czerwień z charakterem, która nada charakteru całości mnie samej bez względu na to czy będę miała na sobie małą czarną czy jeansy i bluzę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhu2tAG9rtFoCTuGacaaKl68gsbYH9Kof9IUoEcEIlDvnz-DgpOTIA62qeswrJQoSa0uB1tYumLCLxYQ2txrV0i0UscJZWDMsz43-Zlp91HqWW4xNAAxecPBOG9KKdfVD-lVYiWuE6UtRTR/s1600/chanel_pirate_08_2.jpg)
Kasia