2016/02/26

POMYSŁ NA WEEKEND - CO, JAK, GDZIE I ZA ILE W DUBLINIE

WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

A może by tak na weekend do Dublina? Co, jak i za ile w dzisiejszym poście.



Często spotykam się z pytaniami co mną kieruje, że wybieram taki, a nie inny kierunek na podróż. I jeśli chodzi o te krótkie weekendowe wypady przyczyna jest bardzo prosta - promocja na bilety na stronach linii lotniczych. Co jakiś czas wchodzę sobie bezpośrednio na stronę WizzAir i Ryanair i sprawdzam ceny połączeń na kierunkach, na których jeszcze nie byłam. Plus Włochy, ale to jest kierunek, który mi się nigdy nie znudzi i w bieżącym roku, już chyba po raz piąty planuję polecieć tam ponownie. Jak widzę, że jest dobra cena, rezerwuję. Po prostu. Urlop trzeba już wtedy dopasować do daty lotu niemniej te podróże rezerwowane są ze sporym wyprzedzeniem więc można sobie wszystko do tego czasu spokojnie poukładać.


WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

Lecimy oczywiście z bagażem podręcznym. To naprawdę nie jest żaden wyczyn. Wylot w piątek rano, powrót w niedzielę do południa, ile rzeczy przez ten czas mielibyśmy zużyć czy znosić? Leciałam w jednym grubym golfie, jeansach i podkoszulce. Do torebki zapakowałam jedynie bieliznę na zmianę i spodenki do biegania po hotelu. Makijażu na wyjazdach nawet nie robię, zabieram więc jedynie antyperspirant, pastę do zębów i odrobinę kremu zapakowaną do specjalnego pojemniczka. No i pomadka, jak mogłam zapomnieć :)

Lista poszerzyła się w drugą stronę bo okazało się, że Dublin to świetne miejsce na zakupy i trochę z tamtejszych sklepów wyniosłam, w tym marynarkę i ramoneskę z tamtejszego Primarka. Paweł nie był gorszy bo kupił… kurtkę. Wielką, puchatą kurtkę z wielkim puchatym kapturem. Co się jednak okazało przed powrotem, Ryanair traktuje damską torebkę jako torebkę i do tego możliwy jest jeszcze bagaż podręczny. I to nas uratowało bo co nieco poszło do mojej torebki, a reszta została moim bagażem podręcznym w zwykłej, najzwyklejszej torbie zakupowej. 

WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE



WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

Opcja, którą bardzo polecam przy tego rodzaju krótkich wyjazdach to skorzystanie z Hop on Hop off Sightseeing Bus. W Dublinie kosztował jak dobrze pamiętam 18 euro od osoby. Dla niewtajemniczonych, to turystyczny autobus, do którego po wykupieniu biletu możemy wsiadać i wysiadać na dowolnym przystanku przez 24 godziny. My zawsze robimy tak, że pierwsze okrążenie po mieście robimy w całości, nigdzie nie wysiadając. Tak żeby zorientować się co, gdzie, jest. Dopiero przy kolejnym okrążeniu zaczynamy wysiadać na wcześniej upatrzonych przystankach. Jest to świetna opcja na poznanie miasta w pigułce, gdy mamy mało czasu na zwiedzanie. Dodatkowo do biletu otrzymaliśmy kupony na kawę po irlandzku (pyszna była!) czy na Guinessa. Oczywiście, że skorzystaliśmy.

WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE



WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

Dublin jest w mojej ocenie bardzo przyjazny i intuicyjny. Począwszy od lotniska gdzie zaraz po wyjściu od razu trafia się na autobusy transferowe do centrum (6-7 euro przejazd), po samo korzystanie z dobrodziejstw miasta. Poza tym z racji na to, że w Irlandii jest bardzo wielu Polaków, w  wielu punktach spotkamy polskich pracowników, od punktu obsługi wspomnianego już Sightseeing Bus, po hotel i lokale gastronomiczne.

Poniżej jedno z moich ulubionych zdjęć, nie wiem czemu, ale pierwsze skojarzenie, które miałam, to że trafiłam do bajki.


Poniżej zaś Phoenix Park, powstał w 1662 roku i zajmuje powierzchnię 707 hektarów. Wierzcie mi, że robi wrażenie, a tego dnia jeszcze mieliśmy wyjątkową, słoneczną pogodę, która tylko potęgowała wrażenia.

WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE



WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE



WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

Nocowaliśmy w dzielnicy Temple Bar, z tego co czytałam i później zaobserwowałam, tej rozrywkowej części. Mnie tam się podobało, miło było zasypiać przy muzyce z ulicy :)

WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE



WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE



WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

Lush też był. Jeden z niewielu sklepów, do których Paweł chętnie ze mną wchodzi. Mówi, że tam zawsze tak ładnie pachnie :)

WEEKEND W DUBLINIE - CO, JAK I ZA ILE

Małe podsumowanie kosztów. Z zaznaczeniem, że one zawsze mogą być mniejsze i większe. Nam wyszło po 1286 zł na osobę, nie wliczając oczywiście zakupów odzieżowych i kosmetycznych bo to już dodatek. Dlaczego mogą być mniejsze lub większe? Bo bilety lotnicze mają różne ceny, w różnych terminach. Bo za noclegi można dać zarówno sporo mniej jak i sporo więcej, kwestia co kto lubi i na czym komu zależy. W naszym przypadku to właśnie hotel stanowił sporą część kosztów. Bo na miejscu zawsze można wydać mniej i więcej - bilety wstępu, komunikacja, jedzenie.

Koszty:
-taksówka na lotnisko - 28 zł (oczywiście zawsze można już tutaj ściąć koszty i pojechać na lotnisko choćby komunikacją, co zresztą zrobiliśmy wracając)
-koszt biletów lotniczych - 316 zł (2 osoby)
-koszt noclegów - 1421 zł (2 osoby, 2 noce. Największe pole do popisu jeśli chodzi o cięcie kosztów.  Jak wspomniałam, to już pytanie co kto lubi i na czym komu zależy. Dostępne były również hostele w cenie około 700 zł za dwie osoby i dwie noce więc różnica spora)
-kieszonkowe - 800 zł (na dwie osoby, na komunikację, jedzenie i przyjemności)
-powrót z lotniska do domu koleją metropolitalną - 7 zł