Dobrobyt kosmetyczny chwilowo u mnie nastał. Jak dziecko cieszyłam się rozpakowując przesyłkę. Ale od razu wyjaśniając, nie to wszystko nie dla mnie, część owszem zostanie ze mną, ale część będzie już odłożona na prezenty świąteczne, a jeszcze inne powędrują po prostu na sprzedaż. Wiecie co, może to dziwne, ale ja w ogóle się cieszę, że to wszystko chociaż chwilę ze mną pobędzie, aż miło patrzeć :)