![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-aZoryMz0oeS-_yenb5hUYolHXvLIoBLfgwk399E_g5clrSPXrl36Mi6zP22MToLQdXkcfEXH2nk9MufmZvCyYi2vmDGpe5r0mT5nN8-3oQd3GVCUJe_76zP7rGEmXLLPZtzAOUhwa4o/s1600/GDAN%25CC%2581SK.jpg)
To już październik, aż momentami nie mogę uwierzyć, jakoś tak szybko ten czas ucieka. Przecież dopiero lato niedawno się zaczynało, a tu już przyjdzie wrzesień podsumować. Chociaż pogoda tak łaskawa była, że i wrzesień wakacyjnie potraktować można. A co chciałabym z tego miesiąca zapamiętać? Za co podziękować?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuwTjQBLun0riNKkhpPFMxkFhEJpFA743qqUoz4S1EIUDNMspX0bTxuW5JN-OnayNd1EsZk4xsNy7YhPeMk5-a-bvie4nGRuh23hC5GPdIjkGgmYX-kIF-I0lWj6wrXNB6g0341fgAtRc/s1600/GDANSK2.jpg)
Pięknie, prawda? Zarówno w dzień jak i w nocy. Mogę zostać ambasadorem mojego miasta, od jakiegoś czasu doceniam jego uroki jak nigdy wcześniej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSXZjzP7f9XYdhxl98voLHOXUg6GKcnUTGBGm-UBIhUvh_1mqgBsQopHtgzUHHZGsdh7v9vpAFJMUgjsBG2q4lHZyP5q8Kxy5B0SquNRFWlzQkcMB3BD2h7JLeeOjjs_G8nvYAZHkOkCE/s1600/krakow.jpg)
A wrzesień to był w ogóle bardzo wyjazdowy miesiąc, bo i Kraków na mojej mapie podróży się znalazł. Niesamowity, klimatyczny Kazimierz i Kraków, Kraków z jego centralnymi punktami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWXLlVZlZc8SuiuW9PjZogdWdZvFY1mZJOsfwKkMISd0IBEbHmvJaUrdHRdUjJkE8Q31JoFSIiXlZ8EIIUzof6M3YZzZBrVHQZ0iKoPeOzm96W2Gl3gTEPbmWWphQ2T-6WfUMb-8TgtpU/s1600/WROC%25C5%2581AW.jpg)
Był i Wrocław. Każde miasto inne, a każde piękne na swój sposób.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg_M5Q2IjXlqGlelD9gyACwNjiEX5Jl8Mkt-mdiSy2hcn6J1Vw2jIbznPGZ4fofbydOCGI748YwYOAWbPHXhzfrGhbOli17gmWQ5zReb51WvuOahFfEvpgxfELJwNcMX7ii0KsCtSBGvM/s1600/REWA.jpg)
Czasem zaś nie ma co jechać nie wiadomo jak daleko bo cudowne widoki ma się pod samym nosem. Moje odkrycie tego sezonu i niesamowita Rewa, a po drodze jeszcze piękny port w Gdyni.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif6nJqyBLMfE-duJcsPvbzA8ms_4qSEaN1kqEPDLjUWxZyAcyM9PD6Jue3aSyukB4qv8agQgJ9i7en3DV8MorLImN_bSI4ImbEVRoESSVar5QtNYqKxZmgXwhSkEiiPKp7lTs-ECpceaY/s1600/CYPR.jpg)
A jak już się człowiek ruszy jednak gdzieś dalej to takie widoki sobie serwuje. Upalny, wrześniowy Cypr. Woda, której kolor zachwyca, słońce, które muska skórę i jedzenie, które jest rozkoszą dla zmysłów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgne48Ax3_6hzt-A1jkAAmS55ZD-qAhbYn1vQi2EjQFnS0NOW6iSWmDpcrOkIs1BpVpz5tzzhyTFP90icZEtxUnPkgkgsBZBLylCTnmMKRxbf9XuCOUt55c9fN_58-qwCg1Mpmy2XbVv9s/s1600/KOTY.jpg)
Po powrocie do domu takie widoki za to czekają, i serduszka kochające. Nie wyobrażam sobie życia bez nich, bez tych łapek, które słyszę jak biegną gdy staję pod drzwiami i szukam klucza, bez tego łaszenia się zaraz po wejściu i bez tego wspólnego leżakowania.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuJhcaqSalEcpjb5QjulGwkpq_hWQG-XtFBN-Ii5leQms4rt5oopMImK8O2XMQ8v8cGSlysNM15xb5HcPqMbFirT-RuvaFZTzTC_VJ1AmWqWG4qhH9WTlikkf2oNUG3pkHp5SPMrE4J6M/s1600/life2.jpg)
Wrzesień to też chillowe weekendy w domu, pyszne, niespieszne śniadania i czas na odkrywanie nowych kulinarnych miejsc na mapie Gdańska. Tak poznałam Pasta House czyli malutki, klimatyczny lokal gdzie makaron robiony jest na miejscu i nie inaczej, zjemy właśnie pyszne makarony, codziennie w innej postaci.
Była też tak długo odkładana wizyta u Rodziców, i bardzo, bardzo się cieszę, że nareszcie udało się zebrać. Kocham bardzo!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPKoHEPEy7gApgzeKbVEoBgiGCR0c7Ui_oQtrIcyAmzgDMWu1swH7I-7ipnpXRAZ24o66F99J8V9Ulw2-Z1bBCOVJvDvI0VWzQHLJ8o7TiOpz1zjHmZ-aKE1cnYMbvWHWJ7SndXq5F1EY/s1600/GORZO%25CC%2581W.jpg)
Była też tak długo odkładana wizyta u Rodziców, i bardzo, bardzo się cieszę, że nareszcie udało się zebrać. Kocham bardzo!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJaRY-tG0YjzH6hMpW3xk0nQmu7C8SuEKIcd2jQai3AhZCTuAUizP1yZVep66qEh7nX37MTgg2Z8uVol8lEK36KOjrg_Tv8h5R4VmCy7c8JT16olHQp45eTHYb7BOP5u9B4p-2hP8O7lc/s1600/life.jpg)
Były i śliwki i gruszki, były też sprawy czysto kobiece i małe radości, a że pogoda rozpieszczała to i Baldresówkę z Risk Made In Warsaw jeszcze nosiłam - mój hit tego lata, długa spódnica to jednak mega wygoda.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijtXzDr21XrnTKmBxU4ijnFNWstMVqAhNgsAjKwJ5n8TEGtFfsvnmTtTg6Aw8QzlPQMMqdXhW4lRD2r0FAQSkNlhtqmQtzhC38u1UmHf_JXQGvyUpYdVI4OWvl2KqcVHiK4Lc6fwcW1Yg/s1600/ZAKUPY.jpg)
Materialnie też trochę przybyło, i to z przytupem. Jest i iWatch i Kindle i zegarki były bo to chyba mój ulubiony rodzaj biżuterii.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpN5Yk2-oCkxgKPm2kV_3quqWc77NUbJNGbGXb3YoMhhoDioiBMLerORYjUPnhbW9XGU2y4jfzfdSgcG9LHjaVwfx4edn7zZbAGPpp8b0FwhDZkBRX8FLwSs1TxLK9AOFSz5gKhoJtsJU/s1600/pycha.jpg)
No, jedzenia to się trochę przewinęło...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb6tkLbdt80UqkDX7oFn7N7xBjcm4eDZWCpX4J6C22ZZPGi_N3w_DG92HnuUM7iWpPFYbG689PkjbsqhIJ7KP1WxCboJ9gqq0-r3jMwNUsn2umOCNDDsCov6DZyB3-G-UKCY6VQy_m1JI/s1600/otwarta.jpg)
Dużo jadam poza domem, bo lubię i bo nie lubię gotować. Bo lubię poznawać nowe miejsca i lubię wracać tam gdzie ładnie, tutaj OtwARTa, bardzo klimatyczny lokal w gdańskim Garnizonie.
Były i przykre momenty we wrześniu, niestety. Ale tych wolę nie pamiętać, chcę żeby te powyższe zostały moimi wspomnieniami.
Październik - czekam na to co przyniesiesz, bądź łaskawy.
Kasia