2019/01/20

SINGAPUR I KUALA LUMPUR - JAK ZORGANIZOWAĆ PODRÓŻ. INFORMACJE PRAKTYCZNE.


Singapur był na mojej podróżniczej liście już od dawna. Zresztą odkąd pierwszy raz spróbowaliśmy Azji, wiedzieliśmy, że chcemy tu wracać. Azja po prostu wciąga. Wciąga i przyciąga totalną egzotyką. Dla przeciętnego Europejczyka z Europy środkowo - wschodniej, wszystko jest tam po prostu takie inne. A inność jest w podróżowaniu tym, co uważam za największą wartość. Możliwość poznania, zasmakowania, zobaczenia czegoś zupełnie innego niż na co dzień.



DLA UPORZĄDKOWANIA

Nasza podróż miała miejsce w styczniu 2019. 

Mieliśmy do dyspozycji 11 dni. Za dużo tylko na Singapur, za mało aby dużo się przemieszczać bo to jednak też pochłania czas. Ostatecznie podróż zaplanowałam tak, że  postanowiliśmy odwiedzić również Kuala Lumpur w Malezji ponieważ łatwo się tam dostać, a sam lot trwa raptem godzinę czasu. Ostatecznie więc spędziliśmy kolejno 4 noce w Singapurze, 3 noce w Kuala Lumpur i ponownie 2 noce w Singapurze.



BILETY LOTNICZE

Lot WAW - SIN - WAW

Bilety lotnicze, które stały się dla niej niejako bazą, kupiłam już w maju roku poprzedzającego. Korzystałam początkowo z wyszukiwarki lotów scyscanner.pl Najlepsza cenowo oferta była dostępna bezpośrednio na stronach PL LOT i tam dokonałam rezerwacji.

*Kupiłam bilety na trasie Warszawa - Singapur - Warszawa. Także przylot i wylot mieliśmy z Singapuru właśnie. Bilety na lot Singapur - Kuala Lumpur - Singapur, to niezależna sprawa i o tym poniżej.


Lotnisko WAW - wylot do SIN

LOT realizuje bezpośrednie, bezprzesiadkowe połączenie do Singapuru co jest niewątpliwie bardzo wygodną opcją. Drugie, że ma bardzo korzystne godziny lotów. Wylot z WAW o godzinie 23, wylot z SIN o północy, co oznacza, że lecimy w nocy kiedy naturalnie zbiera nam się na sen i jest duża szansa, że lot prześpimy. Sam lot zaś trwa około 11,5 godziny. W trakcie lotu na pokładzie otrzymujemy dwa posiłki, jeden zaraz po starcie, drugi niejako na śniadanie, przed lądowaniem. Co ważne, jeżeli potrzebujecie posiłków specjalnych typu wege, należy je wybrać przy rezerwacji. W moim przypadku nie miałam tej opcji dostępnej już po zakupie, nie mogłam zgłosić potrzeby również przy odprawie, a niestety dokonując zakupu zwyczajnie musiałam to przegapić.

Dokonywałam odprawy on-line jeszcze przed wylotem. Przy stanowisku nadania bagażu zaś, wydano mi drukowaną kartę pokładową z informacją, że tak będzie wygodniej. Mi tam bez różnicy. Miałam również zainstalowaną na telefonie aplikację LOT z wersją elektroniczną.

Sam lot przebiegł bez większych zastrzeżeń, jedynie zaliczyliśmy około godzinne opóźnienie na starcie z WAW, na potrzeby odmrożenia samolotu. W trakcie lotu żadnych turbulencji, sama wygoda bez zastrzeżeń, nie było może efektu wow, na który liczyłam skoro miałam lecieć słynnym Dreamlinerem, ale też bez przesady, nie ma co się uskarżać. Dostępna spora ilość filmów czy seriali, w tym oczywiście polskie klasyki.
Z racji, że przez własne gapiostwo nie wybrałam posiłku wege, przy locie WAW - SIN, przy pierwszym posiłku, po prostu ciepłe danie, które było mięsne, oddałam Pawłowi. Oczywiście też nie cierpiałam z tego powodu głodu. Do posiłku była również bułka i jakaś pasta, plus owoce i coś słodkiego więc dla mnie wystarczająco. Przy drugim, tym porannym zaś, danie było w wersji wege dla wszystkich (jakieś kluseczki ze szpinakiem) więc problem nie istniał.

Sam lot, ku mojemu zaskoczeniu bo nie spodziewałam się, że tyle osób lata na tej trasie, miał praktycznie pełne obłożenie. Mogłam więc zapomnieć o rozłożeniu się we dwie osoby na trzech siedzeniach bo mieliśmy w naszym rzędzie współpasażera.

Pamiętajcie również o różnicy czasu. + 7 godzin (w przypadku obowiązującego w Polsce czasu zimowego). Wylatując z Polski o godzinie 23, jesteście w Singapurze o godzinie 17.
Wylatując zaś z Singapuru do Polski, niejako cofamy się w czasie. Wylatujemy o północy i mimo 11 godzin lotu, jesteśmy w Polsce o 6 rano.

Lecąc do Singapuru na pokładzie samolotu otrzymacie od razu do wypełnienia druk wizowy, który będzie potrzebny na lotnisku w Singapurze aby otrzymać wizę. Bez obaw, druk nie jest skomplikowany, wymaga po prostu podania podstawowych informacji jak imię, nazwisko, dane paszportowe, adres miejsca, w którym będziemy nocować. 


Lotnisko SIN - przylot z WAW

Wyjście z samolotu odbywa się oczywiście przez rękaw. Kierujemy się zgodnie z oznaczeniami, bez obaw, naprawdę nie ma szans aby się zgubić. Na chwilę utkniemy przy stanowisku „immigration”, ale do zniesienia. Kontrola paszportu, kontrola druku wizowego, zdjęcie i przechodzimy dalej. Kierujemy się już tylko do stanowiska odbioru bagażu, a przed wyjściem jeszcze będziemy zobligowani do zeskanowania bagaży na stanowisku przy wyjściu. Prosta procedura, po prostu położycie je na taśmie.
Po wyjściu od razu na hali zakupiliśmy lokalną kartę do telefonu i wymieniliśmy walutę (USD na SGD).
A że z lotniska do hotelu jechaliśmy metrem więc następnie zgodnie z oznaczeniami skierowaliśmy się w stronę metra. Bilety na metro można kupić w automatach po drodze.


Lotnisko SIN - wylot do WAW

Linie lotnicze LOT odlatują w Singapurze z terminalu 2. To ważne bo lotnisko jest ogromne i już na początku musimy wiedzieć gdzie się kierować. Niestety informacji o terminalu na planie podróży z potwierdzeniem zakupu nie ma.
Natomiast bezpośrednio po wyjściu z metra, dostępna jest informacja jakie linie, z jakiego terminalu latają, stąd uzyskaliśmy informację gdzie się kierować.
W związku z tym, że na lot powrotny nie byliśmy odprawieni, miałam błąd zarówno pod aplikacją jak i na stronie LOT gdy próbowałam jej dokonać dzień wcześniej, skierowaliśmy się na stanowisko odprawy zgodnie z oznaczeniem.
Nadaliśmy bagaż, odprawiono nas, wydano karty pokładowe.
Następnie kierujemy się do stanowiska kontroli osobistej, ale finalnie okazało się, że to jeszcze długa droga. Najpierw pierwsza osobista kontrola paszportu i karty pokładowej, dokonywana przez pracownika lotniska, następnie stanowisko kontroli automatycznej (skanujemy paszport i kciuk) i po chwili raz jeszcze ponownie kontrola osobista paszportu.
Po tym kierowaliśmy się już tylko do właściwego gate szukając wzrokiem kontroli osobistej. Dopiero po dojściu do gate, okazało się, że osobista jest już właśnie przed samym wejściem na pokład i rozpoczyna się wraz rozpoczęciem boardingu. Po prostu do gate przynależy dedykowane stanowisko odprawy osobistej. Po przejściu kontroli trafiamy do niejako poczekalni i tam już czekamy kilka minut na rozpoczęcie wpuszczania na pokład.


Lot SIN - KL - SIN

W trakcie podróży przemieszczaliśmy się jeszcze na trasie Singapur - Kuala Lumpur (Malezja) - Singapur. Tutaj bilety lotnicze kupiłam na około tydzień przed datą wylotu, korzystając ponownie z wyszukiwarki skyscanner.pl, która przekierowała mnie bezpośrednio na stronę przewodnika AirAsia ponieważ to on właśnie miał najlepszą ofertę cenową w wybranym przeze mnie terminie i godzinach. Śledziłam ich ceny od około miesiąca przed podróżą i niestety nie zauważyłam specjalnej różnicy w cenie. Na pewno jedynie najtańsze były bilety na loty wczesnoporanne i późno wieczorne. Mi zaś zależało aby był to lot około godziny 14, tak aby na spokojnie zjeść śniadanie, wymeldować się z hotelu poprzedzającego, dojechać na lotnisko i jeszcze skorzystać z dnia w miejscu następnym.
Nasz lot w obie strony odbywał się liniami Air Asia, z których jestem bardzo zadowolona. W obu przypadkach wejście do samolotu odbywa się przez rękaw, mimo, że AirAsia to tzw. tanie linie lotnicze na rynku azjatyckim.

Odprawy on-line dokonywałam jeszcze przed wylotem będąc w Polsce (jak dobrze pamiętam odprawy można dokonać na 14 dni przed więc zarówno na lot do KL, jak i na powrót mogłam zrobić to jeszcze w Polsce). Niestety nie zdążyłam już wydrukować kart pokładowych, pobrałam jednak ponownie aplikację na telefon.



Lotnisko SIN - wylot do KL

Lotnisko w Singapurze to technologiczny i organizacyjny raj. Nie spotkałam jeszcze na świecie tak czytelnego, uporządkowanego i wygodnego lotniska.

Ale po kolei. Na lotnisko dostaliśmy się metrem. Od razu po wyjściu widoczne są strzałki kierunkowe, nasz lot odbywał się z Terminalu 4 (to ważne, sprawdźcie koniecznie, z którego terminalu odlatujecie bo lotnisko jest ogromne i przemieszczanie się między terminalami zajmuje czas, AirAsia akurat podaje taką informację na bilecie), kierowaliśmy się więc zgodnie z oznaczeniami. Pełna, czytelna informacja z wersją pisaną i obrazkową kierowała nas w kierunku wind, przy windach dostępne są nawet dodatkowe opisy „jeżeli kierujesz się na terminal 4, wybierz piętro 1”. Po wyjściu z windy pokierowało nas w kierunku drzwi spod, których odjeżdżał autobus na Terminal 4. Kontynuując wątek czytelności tego lotniska, po wyjściu z autobusu od razu rzuci się wam w oczy, że do terminalu jest kilka wejść, każde od razu oznaczone jaka linia lotnicza bezpośrednio na nich operuje. Odnaleźliśmy więc nasze wejście dla linii AirAsia. Z racji, że nie zdążyłam wydrukować biletów skierowaliśmy się do stanowisk automatycznego check - in aby wydrukować karty pokładowe. Bez obaw, od razu je znajdziecie, są bardzo widoczne. Przeszliśmy przez wszystkie funkcje (bardzo czytelne - można wpisać numer rezerwacji lub zeskanować QR kod spod aplikacji) i wydrukowaliśmy karty dla lotu. Na tym samym stanowisku od razu jest możliwość pobrania taśmy do nadania bagażu - tak, tak, robimy to samodzielnie i automatycznie. Wydrukowaliśmy naszą taśmę - naklejkę, obkleiliśmy bagaż i przeszliśmy dalej do stanowiska nadania bagażu - również automatycznego i samodzielnego, ale w razie potrzeby obok znajdują się pracownicy obsługi, którzy pomogą. Jak wcześniej, bardzo przejrzysty proces, skan paszportu, zdjęcie, przeklikujemy poszczególne funkcje i bagaż kładziemy na taśmę. System drukuje nam naklejkę z numerem jako potwierdzenie nadania. Wszystko. Idziemy dalej. Tym razem stanowisko kontroli - skanujemy paszport, skanujemy odciski palców. Przechodzimy dalej. Wszystkie te stanowiska są w swoim bezpośrednim sąsiedztwie więc bez obaw, nie zgubicie się, wszystko zauważycie.
Po przejściu tego punktu udaliśmy się do stanowiska TAX FREE. Za zakupy na terenie Singapuru o wartoście większej niż 100 SGD, przy spełnieniu odpowiednich warunków i pobraniu odpowiednich kwitów w sklepie, przy zakupie, należy się 6% zwrotu podatku. Ponownie zaskoczyła nas technologia bo proces kolejny raz odbywał się automatycznie. Podchodzimy do automatu, skanujemy paszport, skanujemy dokument ze sklepu, podajemy wszystkie niezbędne dane. Zwrot jest realizowany na kartę lub gotówką. My wybraliśmy gotówkę więc musieliśmy skierować się do okienka obok aby wypłacono nam środku.

Następnie kontrola bagażu i osobista. Żadnych większych kolejek, nie wiem czy to standard czy mieliśmy farta. Szybko i bez problemów. Nie trzeba wyciągać elektroniki, jedynie kosmetyki.
Taki drobiazg, na który jeszcze zwróciłam uwagę. Kuwety, do których wyciągamy nasze rzeczy nie są później przekładane ręcznie przez obsługę, ale wkładamy je do takiej windy, która automatycznie przewozi je na drugą stronę dla kolejnych oczekujących. Żadnego bałaganu.

Hala terminalu jest ogromna i niesamowicie wygodna. Cała wyłożona dywanem. Wszędzie czytelne komunikaty kierunkowe, włącznie z informacją ile zajmie droga do poszczególnych gate-ów. Dostępna oczywiście również strefa zakupowa i bardzo duża ilość stanowisk gastronomicznych. Uwaga, na lotnisku w Singapurze jest tanio. Naprawdę. Tak jak sam Singapur do najtańszych nie należy, tak na lotnisku w Singapurze, zjecie taniej niż na lotnisku w Warszawie. Kanapka w Subway około 10 zł, pad thai około 24 zł (mniej niż jajecznica na lotnisku w WAW). Dostępna jest darmowa woda. Można zarówno napić się bezpośrednio z kranów jak i nalać do butelek. Czyste, wygodne toalety, stanowiska do przewijania dzieci, przestrzeń przystosowana dla osób niepełnosprawnych i dzieci np. umywalki na niższym poziomie. Toalet jest mnóstwo, myślę, że przez ich ilość nie zauważyłam nigdzie żadnej kolejki.
Masz ciężki bagaż? Żaden problem, dostępne są taśmy więc nie musisz iść i jej nieść, możesz przejechać taśmą. Singapur jest niesamowicie zielonym miastem i nie inaczej jest na samym lotnisku. Rosną tam drzewa, tak, tak, najprawdziwsze drzewa. Mieliśmy akurat możliwość obserwować ich zraszanie. Na samym szczycie zamontowany jest system, z którego niejako pada na deszcz na każde drzewo.

Sam boarding również jest automatyczny (jest możliwy również osobisty, przy stanowisku znajduje się pracownik obsługi). Skanujemy kartę, skanujemy paszport i przechodzimy korytarzem. Na karcie pokładowej wraz z numerem miejsca, mamy również wskazaną strefę w samolocie. Borading odbywa się w kolejności przydzielonych stref co powoduje, że samolot zapełnia się sprawnie, bez przepychanek.

Sam lot bez żadnych zastrzeżeń, szybko bo to tylko godzina lotu. Mimo, iż to azjatycka linia lotnicza więc z założenia przystosowana dla pasażerów o innych, tj. mniejszych warunków fizycznych, miałam wrażenie, że miejsca więcej niż w Ryanair.



Lotnisko KL - przylot z SIN

Naczytałam się przed wyjazdem, że przejście procesu przylotu na lotnisku w KL to max czasochłonny proces. Nie wiem, może my mieliśmy farta, ale od wyjścia z samolotu i przejścia przez nas do stanowiska odprawy bagażu minęło równo 5 minut. Nie było żadnych kolejek przy immigration więc od razu podeszliśmy do osobnych stanowisk i płynnie przeszliśmy procedurę. Po odbiorze bagażu kierowaliśmy się już do wyjścia, A po wyjściu macie wrażenie jakbyście weszli od razu do centrum handlowego i to w sumie prawda. Od razu zauważycie też stanowiska gdzie można kupić lokalne karty do telefonu i my to od razu zrobiliśmy. Wymieniliśmy też walutę (SGD na Ringgit).
Z racji, że nasz hotel znajdował się w okolicach Wież Petronas Twin Towers najpierw skierowaliśmy się na kolejkę, która dowozi do stacji KL Sentral.
Kolejka to KL Express, jedzie z lotniska KLIA2 (tu lądują tanie linie), przez lotnisko KLIA (tu lądują linie regularne), aż po stację KL Sentral właśnie.
Bilet na kolejkę kupiliśmy w kasie.  Podróż trwa pół godziny. Możliwy jest oczywiście również przejazd taksówką czy autobusem, ale tych opcji nie sprawdzaliśmy.
Po dojeździe do stacji KL Express, przesiadamy się na czerwoną linię metra i jechaliśmy już do stacji KLCC bo to nasza stacja docelowa.



Lotnisko KL - wylot do SIN

I tak jak po przylocie z Singapuru lotnisko w KL uznałam od razu za zdecydowanie bardziej ubogie, ale w zupełności czytelne i wystarczające, tak przy wylocie miałam wrażenie, że to jeden wielki chaos…
Na lotnisko dojechaliśmy w taki sam sposób jak z niego wyjeżdżaliśmy 3 dni wcześniej. Tak jak wam wspomniałam wyżej, skojarzenia z galerią handlową nieuniknione bo jak wejdziecie zgodnie z oznaczeniami na lotnisko, to początkowo macie wrażenie jakbyście szli po galerii właśnie. Wymieniliśmy z powrotem walutę, która nam została (Ringgit na SGD) i kierowaliśmy się od razu ponownie do stanowiska odprawy automatycznej. Dziękuję sobie za przezorność i poproszenie w hotelu o wydruk kart pokładowych, bo okazało się, że nie ma możliwości wydrukować ich z automatu. Pojawił się komunikat, że usługa jest niedostępna dla tej rezerwacji, na tym lotnisku. Udało się za to wydrukować taśmę - naklejkę na bagaż, z automatu właśnie. Skierowaliśmy się do stanowisk nadawania bagażu, ponownie jak w SIN, samodzielnych i automatycznych. I tutaj już panował „jeden, wielki bangladesz”. Mimo wyznaczonej taśmami trasy dla kolejki, każdy i tak sobie wchodził jak chciał, z boku, pod taśmą i jak tam się jeszcze dało. Stanowiska znajdowały się bardzo blisko siebie i często duże grupy, a było ich jakoś wyjątkowo dużo, blokowały drugie stanowisko bo go po prostu nie było widać więc nikt z kolejki nie wychodził. Na ekranach co chwila wyskakiwały ludziom jakieś błędy, do obsługi wyznaczona była jedna osoba więc nie sposób było tego ogarnąć na bieżąco. Ale ufff, koniec końców jak zawsze udało się bagaż nadać. Zaskoczyło mnie tylko, że nie drukuje się żadne potwierdzenie nadania. Jak wchłonie go czarna dziura, to nie mam żadnego dowodu, że w ogóle go nadałam.
Następnie kierujemy się do kontroli skanowania bagażu, dalej seciurity (wyciągamy całą elektronikę, ściągamy zegarki, paski itd.), a następnie już zgodnie z oznaczeniem w kierunku właściwego gate. Strefa zakupowa jest bardzo uboga, gastronomiczna zresztą też. Korytarze są wąskie i bardzo zatłoczone, nie wiedzieć czemu poczekalnie przy poszczególnych wyjściach były zamknięte i ogromny tłum tłoczył się na korytarzu wspólnym, miejsc siedzących oczywiście było niewystarczająco, generalnie chaos na najwyższym poziomie. Po rozpoczęciu boardingu przy przejściu, po prostu w drzwiach, bez żadnych specjalnych stanowisk, zweryfikowano nam paszporty i karty, po czym przepuszczono dalej. Jak się okazało w kolejny korytarz, jeszcze mniejszy niż poprzedni, gdzie siedząc na podłodze bo miejsc brakło, czekaliśmy na wpuszczenie na pokład.
Sam lot lekko opóźniony przebiegł bez większych zakłóceń. Wejście na pokład ponownie odbywało się przez rękaw. Jedna uwaga może, samolot z całą pewnością nie był uprzątnięty po poprzednim locie, być może z powodu opóźnienia, bo na podłodze można było znaleźć cukierki, chusteczki itp.



Lotnisko SIN - przylot z KL

Tak naprawdę przylot z KL do SIN to ponowienie procedury przylotu z Warszawy. Po wyjściu z samolotu idziemy w kolejkę „immigration”. Czas oczekiwania około 15-20 minut. Co ważne, ponownie wypełniamy druk wizowy. Zdjęcie, odciski palców, pieczątka w paszport i przepuszczono nas dalej. Kolejno stanowisko odbioru bagażu, a na koniec jeszcze punkt prześwietlania bagażu.
Z racji, że lądowaliśmy na terminalu 4, a do miasta planowaliśmy jechać metrem, skorzystaliśmy z lotniskowego transferu autobusowego w kierunku kolejki MRT.




NOCLEGI

Hotele rezerwowałam na około miesiąc przed, wybierając opcje zwrotne do około 7 dni przed datą przyjazdu, tak aby przed końcem tego zwrotnego terminu, zweryfikować jeszcze czy ceny nie spadną i ewentualnie wybrać tę tańszą ofertę. Przed datą podróży ceny niestety jednak nie były niższe, a wręcz odwrotnie. W przypadku dwóch hoteli, poszły nawet w górę. Oceniając na podstawie mojego doświadczenia, sugeruję więc aby rezerwacje noclegów zrobić dużo wcześniej.

Rezerwacji dokonywałam przez portal booking.com korzystając z linka polecającego dzięki czemu za każdą rezerwację, zarówno ja, jak i osoba polecająca, otrzymamy po 50 zł zwrotu na kartę.

Mój link polecający TUTAJ, który da wam 50 zł zniżki.

Hotele w Singapurze nie są tanie. Oczywiście jak zawsze można znaleźć oferty tańsze i droższe, ale mimo wszystko cena za nocleg jest wysoka. Zdecydowanie taniej jest zaś w Kuala Lumpur, i to nie tylko jeśli chodzi o noclegi, ale o tym to już napiszę poniżej i w kolejnych postach.

O samych hotelach, w których nocowaliśmy również przygotuję osobny post. Nie każdy z nich niestety polecam. 

Pamiętajcie, że dokonując rezerwacji bardzo często dostępne są różne rodzaje rezerwacji, wspomniane przeze mnie oferty zwrotne i bezzwrotne. Jak sama nazwa wskazuje, te zwrotne można odwołać w okresie wskazanym w ofercie. Są one zazwyczaj nieznacznie droższe, ale pozwalają nam czuć się pewnie jeżeli rezerwacji dokonujemy dużo wcześniej i zakładamy, że jeszcze dużo może się zdarzyć. 
Pozwalają też śledzić ceny hoteli na bieżąco i ewentualnie dokonać zmiany na inną, jeżeli znajdziemy bardziej korzystną dla nas. Ja właśnie tak robiłam przy wspomnianych rezerwacjach, niestety zarówno w przypadku Singapuru jak i Kuala Lumpur, wybrane przeze mnie hotele nie potaniały na 3 dni przed wyjazdem.


TRANSFERY

Gdańsk - Warszawa
Do Warszawy jechaliśmy samochodem, który zostawiliśmy na Parkingu LOT na ulicy Krakowiaków 75. Każdorazowo korzystamy z tego parkingu latając z Warszawy i nigdy nie mieliśmy z nim problemów. Parking oczywiście w ramach ceny zapewnia transfer na trasie parking - lotnisko - parking.


Lotnisko Singapur - hotel Singapur
Z lotniska w Singapurze do hotelu transferowaliśmy się metrem. Oczywiście tu wszystko będzie zależeć od lokalizacji hotelu. Nasz był akurat na trasie metra więc była to dla nas najbardziej wygodna i najszybsza opcja. Z i na lotnisko jeździ linia zielona.
Dojście do metra jest bardzo czytelne, zakup biletów w automatach i sam przejazd również bardzo intuicyjny. W metrze wyświetlane są poszczególne stacje, dostępna jest również elektroniczna tablica, na której na bieżąco poprzez czerwone i zielone oznaczenia można śledzić gdzie w danej chwili się znajdujemy.

Znajdziemy oczywiście również mapy linii z oznaczeniami, po których bardzo łatwo zorientować się jak poruszać się po mieście i gdzie są węzły przesiadkowe na inne linie.


Hotel Singapur - lotnisko Singapur 
Ponownie przejazd metrem.


Lotnisko Kuala Lumpur - hotel Kuala Lumpur
Pamiętajcie, że tanie linie i linie regularne lądują na innych lotniskach. Tanie na KLIA 2, regularne na KLIA.
Tutaj również w dużej mierze z powodu lokalizacji hotelu, hotel mieliśmy przy wieżach Petronas Twin Towers, korzystaliśmy z kolejki i metra.
I tak, z samego lotniska (KLIA 2) do centrum dojechaliśmy szybką koleją KLIA Express (która przejeżdza również przez stację właściwą dla lotniska KLIA) do stacji KL Sentral. I z KL Sentral w okolice wież Petronas Twin Towers przemieszczaliśmy się dodatkowo czerwoną linią kolejki.

Możliwy jest na pewno rownież przejazd autobusem, który jest nieporównywalnie tańszy, ale jedzie minimum godzinę bez korków. Dla porównania kolejka KLIA Express do stacji KL Sentral jedzie pół godziny, no i w korkach stać nie będzie.


Hotel Kuala Lumpur - Lotnisko Kuala Lumpur
Jak wyżej. Ponownie czerwona linia metra z KLIA do KL Sentral. I z KL Sentral na lotnisko kolej KLIA Express. No ale to wszystko oczywiście będzie w dużej mierze zależało z jakiej lokalizacji będziecie się przemieszczać.


Lotnisko Singapur - hotel Singapur
Ponownie przejazd metrem. Tym razem z racji hotelu w innej lokalizacji, w okolicy Clark Quay, przejazd z przesiadką. Najpierw linia zielona, a następnie przesiadka na linię niebieską.


Hotel Singapur - lotnisko Singapur
Wszystko jak wyżej czyli przejazd metrem.



KOMUNIKACJA

Oboje porozumiewamy się po angielsku. W Singapurze z komunikacją w tym języku nie mieliśmy żadnych problemów, warto zaznaczyć, że angielski jest jednym z języków urzędowych. Ewentualnie w jakiś malutkich punktach z owocami zdarzały się przypadki, że ktoś po angielsku nie mówił, ale przy tak prostych czynnościach naprawdę żaden problem porozumieć się choćby na migi czy po prostu prostymi słówkami.
W Kuala Lumpur w sumie też bez problemu funkcjonowaliśmy z angielskim, chociaż tam częściej zdarzało się, że ichniejszy akcent był dla nas tak niezrozumiały, że nie mogliśmy zrozumieć co się do nas mówi.

Bardzo polecam zakup lokalnych kart telefonicznych. Nie kosztują dużo, o cenach poniżej, a stawki za transfer od polskich operatorów mogłyby zrujnować. Stałe połączenie z internetem pozwoliło nam na bieżąco weryfikować informacje w sieci i korzystać on-line z map, które bardzo dobrze nawigowały nas po mieście.



TROCHĘ O CENACH I PODSUMOWANIE KOSZTÓW

Bilety lotnicze WAW - SIN - WAW to koszt 2157,01 zł/osoba (w tym koszt wyboru konkretnego miejsca w samolocie)

Razem za bilety: 4314,02 zł

*i jak zawsze uczulam, że bilety można znaleźć i droższe i tańsze. To zawsze zależy od czasu zakupu, linii lotniczych, ewentualnych promocji


Bilety lotnicze SIN - KL - SIN to koszt 702,95 zł za dwie osoby, w tym jeden duży bagaż nadawany do luku.

Razem za bilety: 702,95 zł

*jw. cena zawsze może być niższa


Hotele
Hotel Oasia Downtown Singapur (4 noce, bez śniadań)
Hotel Immiana Kuala Lumpur  (3 noce, ze śniadaniami)
Hotel ParkRegis Singapur (2 noce, ze śniadaniami)

Razem za hotele: 6431,85 zł

*wybór hoteli jest ogromny, co prawda nie znajdziecie pokoju za kilkadziesiąt złotych za dobę jak w Bangkoku na przykład, ale tańsze niż nasze to na pewno. Te, które ja wybrałam tanie nie były, jestem tego świadoma. Ale po pierwsze każdorazowo zależało mi na centralnej lokalizacji, na tym żeby hotel koniecznie miał basen i nie mógł mieć średniej oceny na booking.com poniżej 8.5 Oczywiście każdorazowo weryfikuję opisy ocen bo zdaję sobie sprawę, że ich wiarygodność często pozostawia sporo do życzenia więc tutaj zalecam ostrożność.



Na miejscu nasz budżet wynosił 5000 zł, po powrocie okazało się, że zostało nam 1140 zł. Wydaliśmy więc 3860 zł nie żałując sobie specjalnie niczego. Co ważne, jadaliśmy najczęściej w tzw. Food center czyli ogromnych skupiskach stoisk z tanim i dobrym jedzeniem, w których nie dość, że był dostępny ogromny wybór różnego rodzaju kuchni z całego świata, to była ona  właśnie najbardziej przystępna cenowo. Korzystaliśmy z komunikacji, taksówek, autobusów hop on hop off, płaciliśmy za różne wejścia (wyszczególnione poniżej). Oczywiście to wszystko zawsze będzie zależeć, trudno wyrokować ile komu potrzeba pieniędzy na miejscu bo różne mamy potrzeby i różnie czas spędzamy. Poniżej zamieszczam przykładowe ceny bo myślę, że to to lepiej pozwoli zaplanować wyjazd.


Do kosztów wyjazdu należy doliczyć:
Koszt ubezpieczenia 150 zł/osoba, razem 300 zł
Koszt parkingu w Warszawie 150 zł
Koszt paliwa Warszawa - Gdańsk - Warszawa 300 zł

W naszym przypadku wydaliśmy więc około 16 000 zł za dwie osoby, czyli po 8000 zł za osobę, za łącznie 9 dni w Singapurze i Kuala Lumpur.



PRZYKŁADOWE CENY


SINGAPUR (mnożnik do złotych polskich x 3)

Karta do telefonu 100 GB - 15 sgd czyli około 45 zł
Przejazd metrem z lotniska do hotelu (pojedynczy przejazd) - 2,60 sgd czyli około 7,80 zł
Autobus hop on hop off 24 godziny - 47 sgd czyli około 141 zł
Rejs po rzece - 25 sgd czyli około 75 zł
Wejście na platformę widokową w Gardens by the bay - 8 sgd czyli około 24 zł
Oceanarium na sentosie - 40 sgd czyli około 120 zł/osoba. Jeżeli ktoś chciałby w pakiecie z delfinami to 100 sgd czyli 300 zł
Powrót z Sentosy kolejką linową - 35 sgd czyli 105 zł (nie korzystaliśmy)
Jedzenie food center max 10 sgd-12 sgd czyli 30-36 zł, najczęściej około 6 sgd czyli 18 zł
Butelka wody 0.5 l od 0.80 sgd do 3 sgd czyli 3 zł do 12 zł
Wjazd na taras widokowy hotelu Marina By The Bay - 24 sgd czyli 72 zł 



MALEZJA (wartość waluty 1:1)

Karta sim 5 gb - 34,5 zł
Bilet KLIA express do KL sentral - 55 zł
Bilet metro z KL sentral do KLCC - 2,40 zł
Autobus Hop on hop off - 55 zł osoba
Wejście do Bird park - 65 zł
Wejście na Wieże Petronas Twin Towers - 80 zł
Jedzenie obiad średnio około 10 zł