Zmiana miejsca zamieszkania zawsze budzi emocje, zostawiamy to co było i idziemy na nowe. I bez względu na to jakie emocje za tym stoją, czy wyprowadzamy się z radością czy z żalem, w głowie milion myśli, jak to będzie, co to będzie. Z tym, że my, ludzie, wiemy co się dzieje, wiemy co przed nami, zupełnie inaczej jest ze zwierzętami. Jak bardzo byśmy do nich nie przemawiali i jak bardzo byśmy nie wierzyli, że sporo rozumieją, to jednak wszystkiego nie zrozumieją nigdy. I w nich dopiero zaczyna się kłębić milion emocji.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
2019/11/15
2019/07/15
NIE KUPUJ, ADOPTUJ - O TYM DLACZEGO WARTO ADOPTOWAĆ ZWIERZĘTA, A TYM BARDZIEJ TE STARSZE

W piątek minął tydzień odkąd odeszła Misia. Mój koci przyjaciel, mój kocia Pchełka, Szaszłyczek, Misia, Miszelina. Mój koci wojownik. Boli dalej.
Myślałam, że adoptując starszego kota można się na to przygotować, od początku wiedziałam, że nasz czas jest ograniczony i może skończyć się właściwie w każdej chwili. Nie znaliśmy dokładnie jej przeszłości, ale drobna postura i widoczne zmiany na ciele, sugerowały, że lekkiego życia nie miała. Do schroniska trafiła w wieku dojrzałym, a to dodatkowo bardzo dało jej w kość.
Okazałam się jednak totalnie nieprzygotowana na to co nieuniknione. I mimo obecności w domu jeszcze dwójki kotów, zrobiło się tak niesamowicie pusto. Boli bardzo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)