2014/01/25

CHANEL - 481 FANTASTIC



Czyli jest fantastycznie! Bez cienia przesady jeden z moich ostatnio ulubionych kolorów.

Kupiony w dużej mierze przypadkowo; po tym jak naoglądałam sie u Marti jej kolekcji lakierów i włączyło mi się chciejstwo na stworzenie swojej kolekcji, ruszyłam obadać rynek w najbliższych Sephorach i Douglasach. Los chciał, że w Sephorze była akurat wyprzedaż. No i tak uśmiechały się do mnie z półki te buteleczki chanelkowe, takie zgrabne, pachnące luksusem... A że mam ogromne problemy z podejmowaniem decyzji gdy wybór zbyt duży, to... wzięłam kilka (to znaczy 5)... (pokaże je przy innej okazji)... Okazja była.. 481 Fantastic to właśnie jeden z tej piątki. No ale czyż nie jest piękny? :) 


Cóż napisać o jakości? Nie mam żadnych zastrzeżeń, ale i nie spodziewałam się ich mieć. Nakłada się bez problemów, równo, nie spływa, nie robi prześwitów. Schnie na tyle szybko, że spokojnie można sobie machnąć malowanie paznokci w międzyczasie innych zajęć, aczkolwiek dla porównania YSL w mojej opinii schnie jeszcze szybciej. Dwie warstwy spokojnie wystarczają dla uzyskania efektu. Nie odpryskuje, z czasem zaczynają się po prostu ścierać końcówki, ale nie działo mi się to przed upływem pięciu dni.


Biorąc pod uwagę czas jaki wytrzymuje na paznokciach, brak konieczności robienia poprawek, idealne krycie przy dwóch warstwach i pojemność 13 ml (duża) to sam zakup, zwłaszcza po promocyjnej cenie, wydaje się jak najbardziej uzasadniony ekonomicznie bo sporo czasu nam to cudeńko posłuży. Inną sprawą jest, że jak już człowiek posmakował to chciałby tych cudeniek jeszcze więcej...


Zdjęcie w świetle dziennym.


Kasia