2013/12/08

MIKOŁAJU JESTEM W RAJU CZYLI O ESTEE LAUDER DOUBLE WEAR


Mikołaj u mnie był.
I muszę mu przyznać, że postarał się i zaskoczył mnie totalnie. Najbardziej tym, że musiał mnie słuchać skoro przyniósł co przyniósł, a mianowicie Double Wear EL. Od jakiegoś czasu przymierzałam się do zakupu, nie jestem biegła w podkładach, szczerze mówiąc nie używałam ich wcześniej, ale lata lecą i niektóre kosmetyki stają się niezbędne. Szukałam w sieci, czytałam, byłam w Douglasie sprawdzić namacalnie co teraz w trawie piszczy i wybrałam. Gdzieś tam w naszych rozmowach przewinęło się, że muszę sobie kupić właśnie Estee Lauder Double Wear, ale nie spodziewałam się, że on tego słucha, a już w ogóle, że słucha i przyswaja nazwy...


Testowałam ten podkład parę dni wcześniej w ramach moich poszukiwań i bardzo mi odpowiadał. Największe obawy miałam jeśli chodzi o równomierne krycie, tak jak wspomniałam, nie mam doświadczenia i bałam się, że zrobię sobie  krzywdę i zmaluję maskę na twarzy. Nic takiego się nie stało, podkład stopił się idealnie z cerą, zasłonił przebarwienia, wygładził. Nie miałam też uczucia zapchania, które przewinęło mi się w opiniach. A no i zapach, coś dla mnie, nienachalny i przyjemny dla mojego nosa.


Także wkraczam na wyższy szczebel techniki makijażu, najwyższa pora. Muszę przyznać jeszcze, że niektórych potrzeb człowiek nie uświadamia sobie dopóki czegoś nie spróbuje. Tak jak wspomniałam, nie używałam podkładów, nie miałam problemów z cerą i wydawało mi się, że makijaż, który robię jest super. Dopiero kiedy spróbowałam opcji z podkładem zauważyłam jak ogromna jest różnica, na korzyść dla podkładu oczywiście. I wiem teraz, że tego mi właśnie brakowało.

Mój kolor to 2C1 Pure Beige 77.

A żeby nie było, że Pan Mikołaj się postarał i nie ma nic w zamian... to, co to, to nie.



Książkę zdążyłam przejrzeć i bardzo mi się podoba. Polecam również kobietom ponieważ podejmuje również kwestie uniwersalne jeśli chodzi o strój; dobór kolorów, faktur czy rodzaje tkanin.


Biotherm to krem pod oczy. Paweł swego czasu wspominał, że chętnie sprawdziłby działanie tego typu kremów. A ja nie dość, że słucham co do mnie mówi to przy okazji jeszcze sobie notuję, przydaje się to później przy tego typu okazjach.

Mam nadzieję, że Mikołaj zdążył odwiedzić jeszcze wiele innych adresów :)

Kasia