2016/05/29

MAMA


To już prawie 33 lata razem. Te lata temu zdecydowałaś się żebym pojawiała się na świecie, podziwiam i jestem wdzięczna, tym bardziej, że ja sama takiej decyzji nie podjęłam. Mogę się tylko domyślać ile trudu i wyrzeczeń musiałam Cię kosztować, i jednocześnie mam nadzieję, że tyle samo radości i uśmiechu. No i chyba dobrze całe to wychowanie Ci poszło bo całkiem dobry ze mnie człowiek, prawda? :) 

Dla mojej Mamy.
Pamiętasz co zawsze mówię, dbaj o siebie, dbaj, bo ja sobie mojego świata bez Ciebie nie wyobrażam.


Moja mama, która pracując w systemie zmianowym często po nockach nie dosypiała żeby móc się mną zająć. Która ubierała mnie w sukienki i układała włosy i ubolewała kiedy wraz z wiekiem wywalczyłam sobie autonomię i już nie pozwalałam decydować za mnie. Która kupowała mi lalki i znosiła moją histerię gdy potrafiłam położyć się w sklepie na podłodze bo ja tą lalkę chcę i koniec, podziwiam, że mnie w tym sklepie nie zostawiła ;)


Mama, z którą co sobotę chodziłyśmy sobie na weekendowe zakupy, zaliczając zarówno sklepy spożywcze, warzywniaki jak i wszystkie lumpki, które miałyśmy po drodze. Z którą, gdy Tata wyjeżdżał w delegacje, wypożyczałyśmy sobie filmy na kasetach VHS i oglądałyśmy je po nocach. Która jak wyjechałam na studia i przyjeżdżałam na weekendy zabierała mnie do supermarketu żeby nakupić mi jedzenia bo przecież ja na pewno na jedzeniu właśnie oszczędzałam żeby kupić sobie jakieś ubrania czy kosmetyki. Skądinąd miała rację ;)

Która przez to, że w piątki robiła na obiad szpinak sprawiła, że ten znienawidzony przez większość szpinak, ja dziś bardzo, ale to bardzo lubię.

Która do dziś jak przyjeżdżam robi mi kotleciki jajeczne. A te właśnie wraz z ziemniakami i marchewką z groszkiem są jednym z moich kultowych dań po dziś dzień.

Mama, która nie kwestionowała, i po dziś dzień nie kwestionuje moich decyzji, nie krytykowała i nie krytykuje, a mówi jedynie, że nie rozumie niektórych wyborów, ale to moje wybory więc je akceptuje.

Mama, do której z upływem czasu coraz bardziej widzę jak podobna jestem, i co rano parząc sobie kawę i zabierając się do makijażu czy wieczorem robiąc czerwoną herbatę, widzę właśnie ją, która ma te same rytuały.


Mama, która w większości przypadków od razu odbierze telefon choćby rozmawiać nie mogła, a jak nie to po chwili oddzwoni i jeszcze przeprosi, że nie mogła wcześniej. Mama, która zawsze tam jest, po drugiej stronie telefonu, która w domu rodzinnym zawsze czeka. Która nie kocha za coś, ale pomimo wszystko. 


Kocham Mamusia. Dbaj o siebie bo ja Cię bardzo potrzebuję :*