2015/05/26

LIST DO M.


Mamusia, w tym roku stukną nam 32 lata razem, piękne lata prawda? A dziś, z okazji Dnia Mamy parę słów ode mnie. Bo chociaż spędzamy go kilkaset kilometrów od siebie to przecież ciągle blisko. 

Bo wiem, że jesteś i tu, i czytasz. I martwisz się, że coś się stało jeśli długo nie ma posta albo długo nie odpowiadam na komentarze.  Chociaż nie komentujesz bo jak to mówisz "nie potrafisz" :) I wiem, że na Instagramie też ze mną jesteś, i puszczasz te swoje serduszka jak to je nazywasz (serduszka to polubienie zdjęcia jakby ktoś nas nie rozumiał ;) ) W nowych technologiach moc! :))

I za te Twoje kartki na święta, urodziny, imieniny - mam wszystkie. I za te kotleciki jajeczne, które mi robisz jak przyjeżdżam.

Dziękuję za wszystko co ze mną zniosłaś, za te kładzenie się na chodniku bo ja koniecznie chcę żebyś mi to kupiła - podziwiam, że mnie na tej ulicy nie zostawiłaś i nie uciekłaś ;) Nie wiem skąd brałaś cierpliwość. Za znoszenie naszych kłótni z Piotrkiem, za to budzenie Cię jak zmęczona próbowałaś odespać nockę.

Ale i dziękuję za te sukienki, które mi kupowałaś, bo przecież zawsze podobałam ci się w sukienkach, a później przyszedł czas, że już sama chciałam decydować co ubrać. Niewdzięczne dziecko, no ;) I za te nasze szwendanie się po lumpkach ówczesne. I te wszystkie zakupy, które mi robiłaś jak w niedzielę miałam już wracać do Szczecina na studia. 

I dziękuję Ci Mama za to Twoje "młodość ma swoje prawa". Bo wiem, że sporo pewnie musiałaś ze mną znieść. Ale nieźle Ci się jednak udało mnie wychować, prawda? :)

Kocham bardzo i dziękuję, że dzięki Tobie jestem! I Tacie oczywiście też :))

Wasz Miś