2014/03/24

SZUKAMY WIOSNY


Słoneczne dni przez jakieś ostatnie dwa tygodnie rozpuściły mnie zupełnie. Myślałam, że tak już zostanie. No niestety, nie ma łatwo. Weekend, który właśnie się skończył rozczarował zupełnie, nie było słońca, mało tego było wietrznie i chłodno. Plany weekendowe wzięło w łeb.  

Ale pokażę Wam zdjęcia sprzed paru dni, część z Was widziała je pewnie na Instagramie, reszcie pozwolę sobie pokazać je tutaj. 
Połowa zeszłego tygodnia jeszcze dawała nadzieję na słońce. Co prawda dzień zaczynał się pochmurnie, ale w ciągu dnia robiło się już bardzo przyjemnie. Tak wyglądał Park oliwski w Gdańsku.






Poniższe zdjęcie ze Starego Miasta w Gdańsku to jedno z moich ulubionych.


Jest w Gdańsku taka jedna ulica, Mariacka się nazywa :) Niesamowity klimat, zwłaszcza gdy zachodzi już słońce i zapalane jest oświetlenie. Raj dla miłośników bursztynu.



A tutaj najczęściej kończą się wszelkie spacery po Starym Mieście. Pyra na tysiąc pięćset sto dziewięćset sposobów, mój ulubiony - porcięta na camemberta czyli zapiekanka ziemniaczana z porem. Lokal co prawda mało regionalny bo pyra to jednak symbol Poznania, ale skoro uwielbiam Poznań to wolno mi również uwielbiać pyrę :)


A czasem spacery kończą się bardziej wysublimowanie czyli Patio Espaniol i tarta serowa. Tak, tak, sery też uwielbiam, chyba wszystkie :)


A takie miejsca można spotkać spacerując po osiedlu. A podobno mieszkam w mieście :)



Chyba wiosna, co? :)


A tak wygląda wiosna na talerzu. Tutaj ma ona postać koziego sera, awokado i kiełków. Zdrowe też może być pyszne.


Sałatka w pojemniku oznacza tylko jedno. Przed nami nowy tydzień i jedzenie pakowane na wynos do pracy.


Miłego tygodnia! Niech będzie jednak słoneczny bo wtedy życie ma lepszy smak.

Kasia