2014/07/09

PLAŻING SMAŻING


plaża_plażing

Zawsze kochałam morze, ten bezkres wody, jakieś takie połączenie nostalgii z wolnością. Pamiętam jeszcze skrawki wczasów w Międzyzdrojach z rodzicami chociaż miałam wtedy raptem parę lat, później były krótki weekendowe wyjazdy na zachodnie wybrzeże, a jeszcze później przeprowadzka do Gdańska, gdzie przecież jednym z argumentów za tym miastem było właśnie morze. Dalej kocham, ale jednocześnie nie znoszę plaży w szczycie sezonu...

Wiem, sama jestem sobie winna. Mogłam po prostu pojechać na jakąś dziką plażę, ale z różnych powodów znaleźliśmy się na tej, a nie innej. I to co zobaczyłam zaskoczyło i przeraziło mnie jednocześnie. Niby prosty ciąg logiczny; plaża, upał, nadmorska miejscowość, tłok. Ale prosty tylko niby bo jakoś o tłoku nie pomyślałam...
Samochód zostawiliśmy w centrum miejscowości, a odcinek na plażę postanowiliśmy przejść pieszo, to trochę ponad 2 km. I byliśmy jednymi z niewielu..., co chwila zaś mijały nas samochody, a maksymalnie blisko plaży zajęte były wszystkie parkingi, pobocza i leśne ścieżki, na których był chociaż skrawek miejsca. Na plażę owszem, weszliśmy, ale nie dało się po niej spacerować, brzegiem wody udało się przejść raptem paredziesiąt metrów po czym stwierdziliśmy, że to nie ma sensu.  Rozłożenie ręcznika, tak, mieliśmy tylko ręcznik teraz zaś prawie 90% plażowiczów ma parawany, nie wchodziło w grę. No chyba, że bok w bok z innymi plażowiczami, a to żaden komfort i dla nas i dla osób obok, które uszczęśliwilibyśmy swoim sąsiedztwem.

plaża_plażing

Te zdjęcia i tak robione były już w porze obiadowej kiedy plaża zaczęła się wyludniać. Poza tym powiem Wam, że ja chyba się starzeję... albo tak wygodna się zrobiłam... Potrzebuję miejsca, względnej ciszy, wtedy odpoczywam i ładuję akumulatory.

plaża_plażing


plaża_plażing

Moje miejsce było więc tutaj, na ścieżce spacerowej. Piękny widok, niespecjalnie gwarno i dodatkowo jeszcze z dala od całej części komercyjnej. Bo punkty handlowo - gastronomiczne to jeszcze inny aspekt. Qrcze, nad morzem można zrobić biznes na wszystkim :) Moim hitem jest kręcona frytka na patyku :) Aż żałuję teraz, że nie mam zdjęcia żeby Wam pokazać.

plaża_plażing

Co prawda planowałam spacer bezpośrednio wzdłuż wody, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Spacerowałam więc w sumie nadal wzdłuż wody tylko na trochę innej wysokości, a plaża odzyskała swój urok.

plaża_plażing


plaża_plażing


plaża_plażing


plaża_plażing

I robi się coraz bardziej pusto, obiad górą :)

plaża_plażing


plaża_plażing


plaża_plażing

Ale nigdy nie ma tak żeby nie mogło być jeszcze gorzej ;) Na to zdjęcie trafiłam w poniedziałek na naszym lokalnym portalu trójmiasto.pl w kontekście tłoku na trójmiejskich plażach. Na zdjęciu Chiny :) A teraz przewijamy post na sam początek i okazuje się, że na moich zdjęciach wcale nie ma tłoku, to wszystko tylko się wydawało :)

plaża_plażing

A Wy jak? Lubicie ten gwar i tłok nadmorski, bo było nie było ma on swój  specyficzny klimat i często kojarzy się z dzieciństwem i wyjazdami z rodzicami, czy jednak preferujecie dzikie, samotne plaże?

Kasia