2015/09/12

GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT

GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT

Kolejna z osławionych masek Glam Glow, którą miałam okazję używać, do tej pory zdążyłam zdenkować czarną i niebieską. I tak jak byłam zadowolona, tak po prostu zadowolona, bo spodziewałam się jednak czegoś więcej. Z produktami wysokopółkowymi już tak jest, że płacąc wymagamy, wymagamy więcej.
A jak sprawdziła się zielona?




GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT

Zielona Glam Glow to maseczka o działaniu oczyszczającym , jej zadaniem jest oczyszczenie skóry z zanieczyszczeń, pozostałości makijażu i sebum. Może być stosowana zarówno przez kobiety jak i mężczyzn, bez względu na wiek i rodzaj skóry.
Ja miałam zwyczaj używać jej raz w tygodniu przy okazji domowego spa. Ma lekką błotnistą konsystencję, dla mnie może trochę za lekką. Jednak mimo wszystko nakłada się dobrze, stosunkowo niewielka ilość wystarcza by pokryć twarz cienką warstewką, która po chwili zastyga. W moim przypadku nie miałam do czynienia ze szczypaniem chociaż takie opinie nt. jej działania zdażało mi się czytać.


GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT



GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT

Maskę zmywałam po około 10 minutach, wtedy to w kontakcie z wodą przyjmowała postać oleistą. Bardzo fajny efekt takiej prawdziwej, spa pielęgnacji. Ale co najważniejsze, efekt, no i właśnie. Efekt jest, jak najbardziej. Skóra jest lekko napięta, da się odczuć, że odświeżona i oczyszczona. Ale znów mi czegoś brakuje, brakuje tego spektakularnego efektu wow. Mam wrażenie, że przez te wszystkie lata używania różnego rodzaju produktów z tego rodzaju efektem już się spotkałam.

GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT



GLAM GLOW POWDER MUD DUAL CLEANSE TREATMENT

Czy wrócę do tej maski? Raczej nie. 50 ml kosztuje 199 zł, czy dużo czy nie dużo to pojęcie względne, ale dla efekt za te prawie dwie stówki powinien być bardziej widoczny. Same pieniądze tej wielkości moge wydać, ale wtedy od produktu chcę czegoś więcej. 
Nie skreślam Glam Glow, i tak chcę spróbować jeszcze białej, no i mam swojego czarnego konia… Maska pod oczy, w tym przypadku faktycznie mogę mówić o spektakularnym efekcie. Ale o tym to już innym razem.

Kasia