Szwecja - Malmo. Krótki, weekendowy wypad. Przeglądałam stronę Wizz Air, a że akurat były tanie bilety do Szwecji, to dlaczego nie? :) Nie jest to kierunek moich wakacyjnych wyjazdów, ale na parę dni jak znalazł. Zawsze to warto poznać nowe miejsca i wyrobić sobie swoją opinię.
Z czym będę kojarzyć Szwecję po tym wyjeździe? Z kulturą kierowców - wystarczyło tylko zbliżyć się do przejścia dla pieszych, a samochody od razu się zatrzymywały. Jaka to była cudowna odmiana po tym co na co dzień ma się u siebie w kraju. Co jeszcze. Znajomość angielskiego wśród mieszkańców, kogokolwiek byśmy nie zaczepili na ulicy, bez względu na wiek, byliśmy w stanie rozmawiać po angielsku. I jeszcze ogromna ilość rowerów na ulicach i biegający ludzie. Jeszcze nigdy nie widziałam tylu osób uprawiających jogging :) A było tak przeraźliwie zimno... No właśnie, zimno.. W Malmo byliśmy w lutym. Oczywiście, że nie spodziewałam się ciepła, ale tak niską odczuwalność temperatury jak miałam to był dla mnie dramat. Zmarzłam niesamowicie. A miejscowi chodzili w rozpiętych kurtkach, ba, siedzieli nawet w ogródkach w lokalach. Fakt, że przykryci kocami, ale jednak na powietrzu...
Ciekawa podróż, ale mam jeszcze na świecie tyle miejsc, których nie widziałam, że pewnie szybko do Szwecji nie wrócę. Jestem zadowolona, ale nie urzeczona na tyle żeby planować powtórkę.
Kasia