2014/09/23

GLAM GLOW

GlamGlow

Hollywood California GLAMGLOW. Maska, która zebrała tyle pozytywnych opinii w sieci, że nie było możliwości abym i ja nie spróbowała. Tym samym jak tylko trafiła się promocja na stronie Douglasa, postanowiłam skorzystać. Później dopiero zorientowałam się, że maska dostępna jest również na strawberrynet.com i jak dobrze pokombinować z rabatami, które na strawberry łączą się ze sobą, to można ją dostać w podobnej cenie.

Dla tych, którzy jeszcze o tym produkcie nie słyszeli, opis za Douglas.pl
"Hollywoodzki sekret piękna i młodości. Marka uznana w świecie wielkich produkcji filmowych, pokazów mody, sesji fotograficznych największych gwiazd.
W mgnieniu oka gładka cera o młodzieńczym blasku! A to wszystko za sprawą 3 ekskluzywnych składników:
- TEAOXI® - innowacyjna formuła o działaniu przeciwstarzeniowym i przeciwzmarszczkowym, pobudzająca syntezę kolagenu
- FRANCUSKA GLINKA o działaniu minimalizującym pory i chroniącym przed zanieczyszczeniami
- SKAŁA WULKANICZNA – delikatnie złuszcza naskórek, usuwając obumarłe komórki, wygładza i zmiękcza drobne linie, sprawiając że cera w mgnieniu oka wygląda młodziej. "
Jedno trzeba na samym początku przyznać, produkt jest konsekwentny już od samego opakowania. Kartonik duży, błyszczący, na bogato. To samo jeśli chodzi o uroczy pojemniczek. Pojemnik zabezpieczony przy zakupie sreberkiem także nie ma obawy, że ktoś przed nami maczał w nim palce.

GlamGlow

"Zaprojektowana jako 10 minutowy, przeciwstarzeniowy "zabieg kosmetyczny w słoiku" do stosowania za kulisami Scen Hollywood (...) dla błyskawicznie promiennej cery, gotowej do pracy z kamerą. Błotna baza GLAMGLOW pochodzi z Południa Francji , w regionie Morza Śródziemnego, ojczyzny czarownych miejsc: Cannes, St. Tropez i Monaco. Maska GLAMGLOW stworzona jest zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet. Stosuj ją dwa razy w tygodniu lub za każdym razem, gdy zapragniesz efektu GLAM-tastic na własnej skórze! Przełomowa, zgłoszona do opatentowania TEAOXI , to zastrzeżona przez GLAMGLOW technologia o przedłużonym działaniu uwalniającym świeże składniki: "Super Skwalen" i "Super Antyoksydanty Polifenole EGCG" z prawdziwych cząstek liści herbaty wprost do błota, zawartych w naszej masce.
  • zauważony blask przez 3 dni
  • pomaga zmniejszyć drobne zmarszczki i linie
  • pozostawia skórę bardziej rozświetloną, gładką i miękką
  • wielopoziomowo złuszcza, odnawia powierzchnie skóry, ujednolica jej odcień
  • pomaga uzyskać efekt napięcia skóry, minimalizuje pory
  • absorbuje nieczystości, bez naruszania naturalnej warstwy tłuszczowej skóry
  • pomaga chronić skórę  przed uszkodzeniami przez wolne rodniki
GlamGlow

Sposób użycia:
  • nałożyć cienką warstwę na oczyszczoną skórę twarzy
  • przed użyciem zamieszać aby preparat nabrał płynnej konsystencji
  • w ciągu 10 minut może nastąpić uczucie ściągnięcia i szczypania skóry
  • zmyć maseczkę wodą, wykonując koliste ruchy, aby złuszczyć naskórek
  • stosować dwa razy w tygodniu lub w miarę potrzeb
Maskę stosuję dwa razy w tygodniu. Nie ma żadnych problemów z nakładaniem, nic mi nie ucieka przez palce, idealnie rozsmarowuje się po twarzy. Zapach jak dla mnie rewelacja, bardzo polubił się z moim nosem, ale oczywiście jak zawsze, to kwestia indywidualna. Maska stosunkowo szybko zastyga na twarzy, faktycznie odczuwalne jest uczucie ściągnięcia, ale nie jest to dla mnie jakiś specjalny dyskomfort.  W tym czasie też milknę bo jednak trudno mi otwierać usta, ale Paweł ma przynajmniej przez chwilę święty spokój ;)
*Rekomendowane użycie, około 5 ml na jednorazowe użycie

GlamGlow

Maska nadaje się do wszystkich typów cery, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Jest wolna od parabenów, ale najbardziej, z oczywistych powodów, spodobał mi się fragment z opisu "vegan" :) Dla zainteresowanych składem: active green tea leaf, volcanic minerals, ivy, cucumber, comfrey herb, lavender, chamomile flower & marigold flower.
 
 
A jak sprawdziła się u mnie? Po zastosowaniu skóra jest faktycznie ładnie napięta, odświeżona, gładka i rozświetlona. Różnica przed i po jest zauważalna. Skóra nabiera po prostu zauważalnego blasku. Natomiast w moim przypadku ten blask nie utrzymuje się do 3 dni jak sugeruje producent. Owszem dzień po zastosowaniu widzę różnicę, ale nie dłużej.
Bardzo odpowiada mi zarówno konsystencja produktu, jego zapach, czy fakt, że jest bardzo prosty i przyjemny w użytkowaniu. Efekt po użyciu jest bardzo dobry, ale bardzo dobry, nie spektakularny jak oczekiwałam. Natomiast zastanawiam się czy mogę chcieć czegoś więcej. No bo przecież jest dobrze, nie poznałam do tej pory produktu, który działałby lepiej (jeszcze ;) ). Ale znam z kolei produkt, który dawał u mnie efekt identyczny. Może z racji, że moja skóra nie jest jakoś specjalnie problemowa, nie ma co z nią więcej zrobić? W sensie, że lepiej już nie będzie ;)
Myślę, że z ciekawości spróbuję jeszcze białej czy niebieskiej wersji, może i wrócę jeszcze do tej czarnej, ale nie jest to maska, która byłaby bardzo, bardzo obowiązkowa na mojej liście, bo jestem w stanie uzyskać tożsamy efekt innym produktem.
 
GlamGlow

Jestem więc zadowolona, nawet bardzo, ale nie aż tak spektakularnie jak myślałam, że będę . A Wy? Kto używał?
Maska kosztuje w Douglasie 199 zł za 50 ml. Ważna 9 miesięcy od otwarcia.

Kasia