2017/10/02

WRZESIEŃ 2017 - PRZEGLĄD SUBIEKTYWNY

gdzie na kawę w Gdańsku

Dopiero co cieszyliśmy się wakacyjnymi miesiącami, a tu już przychodzi podsumować miesiąc wrzesień. Bardzo szybko zleciało. Z miesiąca na miesiąc mam wrażenie, że czas ucieka coraz szybciej i chyba faktycznie ma to coś wspólnego z wiekiem. Gdy byłam młodsza nie odczuwałam tego tak dotkliwie. A jaki był wrzesień? Nie mogę powiedzieć...



że był zły, chociaż trudnych momentów jak to w życiu nie zabrakło. Natomiast z racji, że skończył mi się wysoki sezon w mojej pracy i rezerwacji stety niestety jest odczuwalnie mniej (dlaczego stety niestety - zapraszam do TEGO wpisu), mogłam sobie pozwolić by choć na chwilę wyjechać poza miasto i mieć moje własne wakacje.

gdzie na weekend w warmińsko mazurskim


Odwiedziliśmy między innymi niesamowity obiekt na hotelowej mapie Polski, uroczy Galery69 w miejscowości Dorotowo. Bardzo, ale to bardzo polecam każdemu kto szuka oderwania. Nazwałam sobie to miejscem, miejscem gdzie słychać ciszę. Dlaczego? Odsyłam Was do TEGO wpisu gdzie szczegółowo podzieliłam się moimi wrażeniami.

Po wizycie w Dorotowie zupełnie zmieniliśmy otoczenie i polecieliśmy na kilka dni do Włoch, tym razem Neapol i okolice. Włochy to jedyne miejsce w Europie, do którego wracam regularnie i mam ochotę poznawać kolejne części tego kraju.
Szczegółowa relacja już się pisze, a na ten moment niech zachętą będą takie widoki jak poniżej.

Co warto zobaczyć we Włoszech

W międzyczasie też mieliśmy okazję uczestniczyć w uroczystości weselnej naszych przyjaciół, która miała miejsce w Ciechocinku, a przy okazji w drodze powrotnej do Gdańska zatrzymaliśmy się w Toruniu. Nie byliśmy tam już dobrych kilka lat, a to cudowne miasto na weekendowy wypad, prawie tak urocze jak mój Gdańsk. Bardzo polecamy je na weekendowy wypad, my na pewno wrócimy.

Co warto zobaczyć w Toruniu

Ostatnie miesiące to też czas zmian w moim wyglądzie zewnętrznym. Latem zdecydowałam się, że chcę być blondynką i od tej pory konsekwentnie to założenie realizuję. We wrześniu moje włosy stały się jeszcze bardziej blond i czuję się w tym kolorze rewelacyjnie. O ironio, kiedyś blondu u siebie nie wyobrażałam sobie zupełnie. Jak to, ja ze śniadą karnacją, brązowymi oczami, przecież to nie będzie pasować. A tu takie zaskoczenie.


Wszystkich z was, którym podoba się moja zmiana i jeśli również o zmianie fryzury myślicie, odsyłam do salonu KRISAR w Gdańsku na ulicy Garncarskiej. O moje włosy dba Krzysztof i jestem z nich bardzo zadowolona.

Zmiana koloru włosów pociągnęła za sobą zmianę w noszonych kolorach. Teraz zdecydowanie lepiej czuję się w kolorach delikatnych, często pastelowych, ze szczególną sympatią do wszelkich odcieni różu.

Co nosić jesienią



lakier hybrydowy

Pewnie dla wielu z Was to będzie zaskoczenie, ale ja dopiero teraz we wrześniu odkryłam Netflix. Wciągnęłam się już w House of Cards, obejrzałam "Zanim odejdę" oraz "Trzynaście powodów". Ten ostatni oglądałam jednego dnia do 4 nad ranem bo byłam tak ciekawa zakończenia. Generalnie zarówno pierwszą jak i drugą pozycję bardzo polecam. Chociaż obie traktują o trudnym temacie śmierci to wciągają niesamowicie. Nie będę zdradzać więcej szczegółów.


Nie zabrakło też mniejszych i większych radości smakowych. Kto z Gdańska ten zapewne zna Hummusland na ulicy Wajdeloty, jeśli nie, koniecznie musicie to nadrobić. Zapraszam też wszystkie osoby, które moje miasto odwiedzą aby wybrać się właśnie do Wrzeszcza na Wajdeloty bo tam takich kulinarnych perełek jest więcej.

Tofucznica

Kawałek dalej zaś, w Oliwie na ulicy Opata Jacka Rybińskiego znajduje się "Jak się masz. Bistro." O ranyyyyy, to moje nowe odkrycie. Absolutnie najlepsza tofucznica jaką do tej pory jadłam. Dla osób, które nie znają tego dania, tofucznica to taka imitacja jajecznicy dla wegan.


"Jak się masz. Bistro" to jednak nie jedyne odkrycie września.  Któregoś dnia czekają na Gości, a odwiedziła mnie Hania z bloga Hania.com.pl, trafiłam na lokal "Klatka B" na ulicy Świętojańskiej 43/44. Koniecznie zanotujcie sobie ten adres. Menu składa się w całości z polskich, lokalnych produktów, zaczynając od przekąsek, a na polskiej whisky kończąc.






We wrześniu trafiło też do mnie trochę przesyłek promocyjnych; otrzymałam m.in. paczkę od marki Avon, książkę "Kawa. Instrukcja obsługi najpopularniejszego napoju na świecie" czy karmę dla kotów marki Purina. I przy tej okazji doszłam do wniosku, że tego rodzaju przesyłki to może być świetna forma pomocy innym. W porozumieniu z moimi kotami uznaliśmy, że otrzymaną karmę przekażemy do schroniska dla zwierząt, dla tych, które mają trudniej niż moje. Wiem też, że są osoby, które otrzymane prezenty, których same nie wykorzystają, przekazują chociażby na różnego rodzaju bazarki pomocowe, z których dochód przeznaczany jest czy to na wsparcie zwierząt czy osób potrzebujących.


A jak Wasz wrzesień? Co dobrego się wydarzyło?